Skontaktuj się z nami:
602 510 317, 781 833 444

Zajdel & Szafraniec

Publikacje

Strata rzeczywista (damnum emergens) i utracone korzyści (lucrum cessans) w postępowaniu cywilnym

Lucrum cessans to zwrot pochodzący z języka łacińskiego a oznaczający korzyści, jakich spodziewał się podmiot prawa, których nie osiągnął z uwagi na to, że ktoś nie wykonał swego zobowiązania i przez to wyrządził mu szkodę uniemożliwiającą osiągnięcie tych korzyści. Tak wiec ten rodzaj szkody polega na tym, że majątek poszkodowanego nie wzrósł tak, jakby to się stało, gdyby nie nastąpiło zdarzenie, z którym połączona jest czyjaś odpowiedzialność. Co więcej, wskutek doznania tego rodzaju uszczerbku poszkodowany nie staje się bogatszy o to, czego bez wyrządzenia mu szkody, mógł oczekiwać w przyszłości. Ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści ma wprawdzie charakter hipotetyczny – polega bowiem na przyjęciu – na podstawie okoliczności, które wystąpiły po okresie spodziewanego zysku – że zysk w okresie poprzednim zostałby osiągnięty. Jednakże utrata zysku musi być przez żądającego odszkodowania udowodniona (art. 6 KC). Szkoda taka musi być przez osobę poszkodowaną wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, że uzasadnia ono w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła.

Damnum emergens to również zwrot pochodzący z języka łacińskiego a oznaczający rzeczywisty uszczerbek majątkowy, szkodę rzeczywistą. Jest to strata na mieniu poniesiona przez poszkodowanego na skutek zaistnienia czynu niedozwolonego, niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania albo na skutek zobowiązania umownego. Może mieć postać zmniejszenia aktywów lub zwiększenia pasywów. Jej wysokość ustala się przez porównanie wartości majątku sprzed i po zaistnieniu szkody (metoda dyferencyjna); alternatywną metodą jest tzw. metoda obiektywna, oceniająca wartość dobra majątkowego bez powiązania z wartością reszty majątku. Tak więc stratę stanowi tu pomniejszenie majątku poszkodowanego, polegające na zmniejszeniu, uszczupleniu aktywów poprzez zniszczenie, utratę lub uszkodzenie określonych składników majątkowych albo obniżenie ich wartości ale  również zwiększenie, przybycie pasywów poprzez np. powstanie nowych zobowiązań albo ich zwiększenie. Przy czym nie można traktować jako szkody tzw. ubytków naturalnych, a więc ubytków powstających na skutek wysychania, topnienia, wypłukiwania. Szkodą nie będzie również pogorszenie rzeczy (zmniejszenie jej wartości), jeżeli wynika ono z normalnego z niej korzystania.

Zgodnie z art. 361 KC § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła). § 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Tak więc w myśl przytoczonego przepisu naprawienie szkody obejmuje – w granicach normalnego związku przyczynowego – straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Jak wspomniano powyżej uszczerbek majątkowy może więc mieć dwojaki charakter. Może mieć postać straty rzeczywistej (damnum emergens) powodującej zmniejszenie majątku poszkodowanego oraz postać utraconych korzyści (lucrum cessans), co oznacza, iż wskutek danego zdarzenia poszkodowany nie powiększył swojego majątku, a czego z dużym prawdopodobieństwem mógł się spodziewać. Przepis art. 361 § 2 KC w części dotyczącej utraconych korzyści wymaga przyjęcia hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego prawdopodobieństwa utraty korzyści. Ustawodawca nie wskazał bliższych kryteriów budowania tych hipotez, pozostawiając je wiedzy i doświadczeniu życiowemu składu orzekającego, stosowanym odpowiednio do okoliczności sprawy. Szkoda w postaci utraconych korzyści z reguły występuje obok rzeczywiście poniesionej straty. Bardzo różne mogą być postaci szkody polegającej na utraconych korzyściach. Egzemplifikacyjnie można wskazać, że w sytuacji szkody na osobie mogą oznaczać utratę lub obniżenie zarobków – wówczas wynagrodzenie takiej szkody przybiera formę renty, zgodnie z art. 444 § 2 KC. Utrata korzyści może też być konsekwencją zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy m.in. uszkodzenie samochodu wykorzystywanego do działalności gospodarczej.

Szkoda w postaci lucrum cessans nie powstaje równocześnie ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę, lecz jest jego późniejszym następstwem. Od szkody w postaci lucrum cessans należy odróżnić pojawiające się w języku prawniczym pojęcie szkody ewentualnej, przez którą należy rozumieć utratę szansy uzyskania pewnej korzyści majątkowej (np. szansy wygrania na loterii). Różnica wyraża się w tym, że w wypadku lucrum cessans hipoteza utraty korzyści graniczy z pewnością, w wypadku szkody ewentualnej prawdopodobieństwo utraty korzyści jest zdecydowanie mniejsze. Szkoda ewentualna nie podlega naprawieniu.

By zobrazować powyższe posłużmy się przykładem niemożności korzystania z własnego pojazdu, który został uszkodzony wskutek wypadku spowodowanego przez innego uczestnika ruchu drogowego. W tej sytuacji możliwe jest zaistnienie każdej z obu przedstawionych powyżej rodzajów szkody:

1.       utracone korzyści – szkoda taka zaistnieje np. w przypadku, gdy poszkodowany, którego pojazd uległ uszkodzeniu, nie mógł wykonać usługi, za którą przysługiwałoby mu wynagrodzenie (np. uszkodzenie taksówki powoduje, iż taksówkarz nie będzie miał możliwości pracy przez określony czas, a tym samym nie uzyska z tytułu wykonywanej pracy odpowiedniego wynagrodzenia). Szczególne znaczenie ma to więc dla osób używających pojazd do prowadzenia działalności gospodarczej lub zawodowej, a także dla firm.

2.       strata rzeczywista – to zazwyczaj w dużym uproszczeniu poniesione koszty; szkoda taka zaistnieje również w sytuacji, gdy poszkodowany był zmuszony do najmu pojazdu zastępczego, gdyż wskutek wypadku zawinionego przez innego kierowcę, nie mógł użytkować własnego pojazdu.

Zazwyczaj jednak dochodzenie odszkodowania z jednego tytułu (np. utraconych korzyści) wyklucza dochodzenie odszkodowania z tytuły straty wskutek niemożności korzystania z pojazdu) i odwrotnie. Udowodnienie utraconych korzyści jest zdecydowanie trudniejsze – i to nie tylko w rozpatrywanym kazusie – w toku postępowania sądowego, niż udowodnienie straty rzeczywistej. Dlaczego? Wróćmy do naszego kazusu.

Wykazanie utraconych korzyści.

Wskutek niemożności korzystania z pojazdu możemy utracić przewidywany zarobek. Ustalenie rozmiarów szkody w postaci utraconych korzyści często sprawia poszkodowanym trudności, wymaga bowiem wyliczenia spodziewanego, hipotetycznego stanu majątku, który urzeczywistniłby się, gdyby nie została wyrządzona szkoda. Dla ich określenia konieczne jest również wykazanie (przedstawienie dowodów) możliwie najwyższego prawdopodobieństwa uzyskania przewidywanych korzyści (graniczącego niemal z pewnością). Nie ma właściwie wątpliwości, iż odszkodowanie za utracone korzyści przysługuje poszkodowanemu, który wskutek niemożności korzystania z samochodu utracił przewidywane dochody (np. wynagrodzenie). Odnosi się to przede wszystkim do osób, dla których to sam pojazd stanowi narzędzie pracy. Przykładami tutaj mogą być samochody służące jako taksówka, do przewozu towarów lub prowadzenia innej działalności gospodarczej, oczywiście wykonywanej przy użyciu lub z pomocą pojazdu.

Wykazanie straty rzeczywistej.

Tego rodzaju stratą są m.in. wszelkie koszty poniesione w związku z zaistniałą szkodą, których poszkodowany nie musiałby ponosić, gdyby szkoda nie zaistniała. Koszty takie są składnikiem uszczerbku majątkowego w mieniu poszkodowanego i stanowią o zmniejszeniu jego majątku. Pozbawienie możliwości korzystania z przedmiotów majątkowych stanowi szczególny rodzaj szkody majątkowej (rzeczywistej), zwłaszcza wówczas, gdy przedmiot ten zaspokaja potrzeby, które mogą być zaspokojone zastępczo w drodze odpłatnego skorzystania z cudzej usługi lub najmu przedmiotu zastępczego. Szkoda, w razie utraty możliwości korzystania z pojazdu, obejmuje więc także koszt wynajęcia pojazdu równorzędnego.

Pozostawiając już w spokoju powyższy kazus przyjrzymy się teraz jak działa mechanizm wykazywania szkody w postępowaniu. By pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności za szkodę niezbędnym jest – wg ogólnych zasad obowiązujących w prawie cywilnym –  wykazanie przez poszkodowanego trzech przesłanek: szkody, zdarzenia, które ją spowodowało oraz adekwatnego związku przyczynowego między nimi. Tak długo, jak długo wszystkich tych elementów nie uda się udowodnić, poszkodowany nie uzyska rekompensaty doznanego uszczerbku.

W przepisach prawa brak jest ustawowej definicji szkody. Dlatego pomocny w tym zakresie jest przedmiotowy w tym opracowaniu artykułu 361 § 2 KC. Wskazuje on dwa składniki szkody – stratę rzeczywistą (damnum emergens) oraz utracone korzyści (lucrum cessans), które mógłby poszkodowany osiągnąć, gdyby nie poniósł tej straty.

Praktyka sądowa charakteryzuje szkodę jako uszczerbek w dobrach prawnie chronionych, których poszkodowany doznał wbrew swojej woli. Uszczerbek ten może mieć postać różnicy między obecnym stanem majątkowym a tym stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie zdarzenie wyrządzające szkodę (szkoda majątkowa, mogąca występować jako szkoda w mieniu i na osobie). Może także polegać na cierpieniach fizycznych i psychicznych, nie wywierając wpływu na aktywa lub pasywa konkretnej osoby (szkoda niemajątkowa – krzywda, kompensowana zadośćuczynieniem pieniężnym).

Co ciekawe, orzecznictwo sądów akcentuje ochronę dla nowych postaci szkód, jak również potwierdza uprawnienie poszkodowanego do wynagrodzenia doznanej szkody w pełnym zakresie. Wskazuje się więc że: źródłem szkody może być fakt urodzenia dziecka chorego lub pochodzącego z przestępstwa (gwałtu). Oprócz zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego (prawa do kształtowania życia osobistego, wolności) kobieta domagać się może od sprawcy (szpitala, który bezprawnie odmówił wykonania aborcji) również środków na utrzymanie dziecka. Zaznacza się także w orzecznictwie uprawnienie poszkodowanego do wynagrodzenia utraconych korzyści, pod warunkiem uprawdopodobnienia ich uzyskania w wysokim stopniu, przy uwzględnieniu zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Sądy podkreślają ponadto, że częścią szkody – zniszczenia rzeczy – są koszty wynajęcia rzeczy zastępczej, niezbędnej do kontynuowania działalności gospodarczej. Sam zaś fakt, że cena wynajmu tej rzeczy przekroczyła koszt zakupu nowej nie ogranicza prawa do odszkodowania.

Z kolei w przypadku szkód związanych z uszkodzeniem ciała praktyka wymiaru sprawiedliwości potwierdza przewidziane w artykule 444 KC prawo poszkodowanego do zwrotu wszelkich wynikłych z tego tytułu kosztów, nie tylko tych związanych bezpośrednio z leczeniem, diagnostyką i rehabilitacją. W tym zakresie nie budzi wątpliwości uznanie za szkodę kosztów zakupu pojazdu przystosowanego do obsługi przez osobę niepełnosprawną oraz kosztów adaptacji dla niej mieszkania. Co ciekawe, poszkodowanemu przysługuje nawet prawo do zwrotu kosztów zakupu bardziej wyszukanych potraw, jako że mają pozytywny wpływ na stan jego psychiki.

Warto także wskazać na nowy rodzaj szkody niemajątkowej, z tytułu której domagać się można zadośćuczynienia, a polegającej na zmarnowanym urlopie. Co warto podkreślić, kwestia została poruszona nie tylko przez sąd polski, ale także przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Dotyczyła tu przerwy w rodzinnym wypoczynku, spowodowanej ciężkim zatruciem dziecka, za które odpowiedzialność została przypisana organizatorowi wycieczki.

Dobrem osobistym, które zasługuje na ochronę, jest także prawo do życia w rodzinie. Trwałe pozbawienie go uprawnia poszkodowanych członków rodziny do uzyskania od sprawcy zadośćuczynienia.

Komentarza wymaga także kwestia zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Możliwość jego zasądzenia pojawiła się w naszym systemie prawnym niedawno (nowelizacja artykułu 446 § 4 KC która weszła w życie 03.08.2008r), w związku z czym brak jest jeszcze wykształconej praktyki sądowej, także w zakresie przyznawanych kwot. Tym niemniej oznacza to poszerzenie arsenału środków, jakie przysługują osobom dotkniętym śmiercią bliskiego. Obok odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej (artykuł 443 § 3 KC) mogą się one domagać finansowego zadośćuczynienia za cierpienia psychiczne. Abstrahując od ewentualnych kontrowersji związanych z tym rozwiązaniem, zaznaczyć warto praktyczną jego konsekwencję. Jest nią ścisłe rozgraniczenie uszczerbków o charakterze majątkowym (pozbawienie rodziny środków do życia, jakie zapewniał zmarły) od tych niedających się wycenić finansowo (ból, poczucie osamotnienia, osłabienie aktywności życiowej). W poprzednim stanie prawnym sądy nie były w tej mierze konsekwentne, łącząc w jednej zasądzanej kwocie elementy zadośćuczynienia z odszkodowaniem.

Na marginesie rozważań warto zaakcentować, że nie jest roszczeniem odszkodowawczym roszczenie o zwrot świadczenia, dochodzone w związku z niewykonaniem lub nie należytym wykonaniem umowy przez kontrahenta. Na przykład popadający w finansowe kłopoty deweloper zaprzestaje realizacji inwestycji. Niedoszli właściciele mieszkań domagają się zwrotu środków wniesionych na zakup nieruchomości. Opisana sytuacja korzysta z ochrony prawnej i w razie konieczności jest wspomagana komorniczą egzekucją. Należy jednakże podkreślić, że nie mamy tu do czynienia ze szkodą, lecz z roszczeniem o zwrot świadczenia z tytułu niewykonania umowy.

Zdarzenie będące źródłem szkody

Poszkodowany chcący zrealizować swoje roszczenie odszkodowawcze musi wykazać fakt, zdarzenie będące źródłem szkody, z którym prawo wiąże obowiązek wynagrodzenia doznanego uszczerbku. Najogólniej rzecz ujmując, jest nim czyn niedozwolony lub niewykonanie bądź nienależyte wykonanie zobowiązania. Generalną zasadą w obu tych przypadkach jest wina, w niektórych sytuacjach domniemywana po stronie sprawcy. Z drugiej strony szereg przepisów zastrzega surowszą odpowiedzialność, opartą na zasadzie ryzyka. Obserwując orzecznictwo można zauważyć ciekawe tendencje. Z jednej strony sądy rozciągają surową odpowiedzialność z artykułu 435 KC na zakłady takie, jak firma budowlana czy przedsiębiorstwo rolne a z drugiej strony – nawet wtedy, kiedy odpowiedzialność sprawcy jest ukształtowana na zasadzie winy, sądy ułatwiają poszkodowanemu jej wykazanie, przyjmując na przykład, że samo wprowadzenie do obrotu wadliwego i przy tym niebezpiecznego produktu świadczy o zawinieniu producenta. Bez znaczenia jest przy tym fakt, czy dołożył on należytych starań w wytworzenie produktu, czy przebadał komponenty użyte w procesie produkcyjnym oraz czy zapewnił zgodność produktu z obowiązującymi normami. W kontekście odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przez produkt ma to bardzo duże znaczenie, jako że wprowadzony w 2000r surowy reżim odpowiedzialności producenta za szkody wyrządzone konsumentom nie zawsze znajdzie zastosowanie (na przykład w przypadku roszczenia zgłoszonego po upływie 10 lat od wprowadzenia produktu do obrotu oraz w przypadku szkód w mieniu nieprzekraczających 500 EURO). Wówczas poszkodowanemu pozostają tylko ogólne przepisy dotyczące czynów niedozwolonych.

Dodatkowo zaznacza się, iż w przypadku szkody wyrządzonej przez osobę prawną nie jest wymagane przypisanie winy konkretnemu jej pracownikowi – sądy akcentują w tym zakresie koncepcję tak zwanej winy anonimowej, organizacyjnej. W praktyce oznacza to obiektywizację przesłanki winy, oderwanie się od tradycyjnego podejścia, które oprócz naruszenia przepisów prawa i zasad współżycia społecznego wymaga wykazania określonego stosunku sprawcy do popełnianego przez ciebie czynu.

Związek przyczynowy, który jest adekwatny

Musi on zaistnieć między szkodą a faktem będącym jej źródłem. Regulujący to przepis artykułu 361 § 1 KC zawiera dość lakoniczne sformułowanie: Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Sformułowanie to wskazuje, że oprócz oczywistej relacji (fakt – jego skutek) dla przypisania sprawcy odpowiedzialności wymaga się czegoś więcej – normalności, adekwatności rezultatu. Na czym ona polega? Wielokrotnie wyjaśniają tę cechę sądy, odwołując się do doświadczenia życiowego oraz wiedzy naukowej. Następstwo ma charakter normalny wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest zwykle następstwem określonego zdarzenia np.: uszkodzenie ciała jest normalnym następstwem pozwolenia dzieciom na zabawę ostrymi narzędziami.

Obok tych jednoznacznych rozstrzygnięć daje się zauważyć znamienną tendencję sądów do łagodzenia rygoru omawianej przesłanki poprzez odejście od ścisłego wymogu jej wykazania przez poszkodowanego. Korzystając z przewidzianej w KPC instytucji domniemania faktycznego, Sądy uznają w przypadku szkód na osobie za wystarczające ustalenie związku przyczynowego z dostateczną dozą prawdopodobieństwa, w oparciu o całokształt okoliczności sprawy. Podnosi się, że nie można np.: stawiać przed poszkodowanym wymogu ścisłego wykazania momentu i drogi zainfekowania organizmu oraz, że zaniedbania sanitarne w szpitalu wysoce uprawdopodobniają zakażenie chorobą podczas pobytu w konkretnym zakładzie. Istotny jest też wyrok, w którym podniesiono, iż samo narażenie na oddziaływanie szkodliwych substancji pozwala na ustalenie adekwatnego związku przyczynowego między powstaniem schorzenia a funkcjonowaniem zakładu.

Wykazane powyżej kierunki orzecznictwa sądowego w szczególności te odnoszące się do rodzajów szkód zasługujących na ochronę oraz ułatwień w wykazywaniu winy poszkodowanego i związku przyczynowego, mają doniosłe znaczenie. Po pierwsze rozszerza się katalog dóbr, których naruszenie jest tytułem do przyznania odszkodowania (lub zadośćuczynienia). Powoduje to ekspozycję potencjalnego sprawcy na nowe, nieznane wcześniej roszczenia. Na roszczenia, których wycena w pieniądzu nastręczać będzie coraz większe trudności praktyczne. Po drugie zaostrzeniu ulegają zasady odpowiedzialności odszkodowawczej. Z jednej strony wyraża się to w zawłaszczaniu przez zasadę ryzyka kolejnych obszarów tejże odpowiedzialności. Z drugiej strony zaś – w obiektywizacji winy (wtedy, gdy jest ona przesłanką konieczną) oraz w odejściu przy jej ustalaniu od nastawienia psychicznego sprawcy do popełnionego przez niego czynu.  Po trzecie – szereg przepisów i praktyka sądowa ich stosowania poprawiają sytuację poszkodowanego, uwalniając go od rygorystycznego wykazywania wszystkich przesłanek odpowiedzialności cywilnej i tym samym ułatwiając dochodzenie odszkodowania.

Poniżej przytoczono lekturę niektórych orzeczeń Sądowych na okoliczność art. 361 KC

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, z dnia 31.10.2012r., sygn. akt I ACa 1251 / 11

W obecnej rzeczywistości społeczno – gospodarczej nie można wykluczyć, że pracownik ma potencjalne szanse zaoszczędzenia niektórych wydatków pokrywanych z diet, zwiększając w ten sposób uzyskiwany z tytułu zatrudnienia dochód. Nie ma zatem charakteru absolutnego zasada, zgodnie z którą dieta nigdy nie stanowi utraconego dochodu.

Wyrok Sądu Okręgowego z dnia 22.12.2009 r, sygn. akt XXIII Ga 699 / 09

Jednocześnie z uwagi na treść art. 361 § 1 KC na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że pomiędzy działaniem sprawcy, a szkodą stanowiącą utracony zysk istnieje normalny związek przyczynowy. Ponadto powód był obowiązany wykazać wysokość szkody, czego jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie zrobił (…) Apelujący wywodzi, że utraconą korzyścią jest przychód w sytuacji, gdy w okolicznościach pozwu wskazuje na utracony zysk, który nie jest przychodem, ale częścią dochodu. Ponadto zasadnie Sąd I instancji uznał, że z zeznań powoda wynika, iż kwota objęta pozwem zawiera utracony zysk, ale również opłatę leasingową, opłatę za przynależność do korporacji, obsługę księgową firmy, telefon, dostęp do Internetu. Z powyższego wynika, że w zakresie wysokości żądania zostały objęte również należności, które i tak ponosił powód bez względu na to czy pojazd został uszkodzony przez sprawcę ubezpieczonego w ramach OC u strony pozwanej. Wymienione powyżej koszty ponoszone przez powoda nie pozostawały więc  w normalnym związku przyczynowym z zaistniałym zdarzeniem, na skutek którego nastąpiło uszkodzenie pojazdu i konieczność jego naprawy, a zatem nie stanowią one szkody powoda (…) Zasadnie również Sąd I instancji uznał, iż powód nie wykazał podstawy wyliczenia utraconych korzyści stanowiących utracony zysk w okresie naprawy, której wymagał pojazd powoda. Sąd Okręgowy pragnie podkreślić, iż raporty kasowe wykazujące przychód powoda z okresu 3 miesięcy poprzedzających zaistnienie zdarzenia, to nie jest utracony zysk. Powód bowiem nie udowodnił na jakiej podstawie i w jakiej wysokości zostały obliczone koszty uzyskania przychodu, jaka jest faktyczna wysokość opłat ponoszonych przez powoda, a niezależnych od zaistniałego zdarzenia. Wykazana w raportach wartość to nie jest szkoda stanowiąca utracony zysk. Jak wykazuje apelujący, jest to wartość przychodu, ale nie zysku powoda (…)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 17.01.2001r, sygn. akt I ACa 1094 / 00

Odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 390 § 1 KC wchodzi w rachubę, gdy zobowiązany dopuszcza się świadomie działania lub zaniechania zmierzającego do bezpodstawnego nie zawarcia umowy przyrzeczonej, a przynajmniej godzi się z takim skutkiem np. poprzez nieuzasadnioną zwłokę, odpowiadając w razie spełnienia ogólnych przesłanek z art. 471 KC, z reguły za niezachowanie należytej staranności. Na gruncie polskiego prawa przyjmuje się, że szkoda ewentualna, czyli utrata pewnej szansy uzyskania korzyści, w odróżnieniu od szkody hipotetycznej, nie podlega naprawieniu.

Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 09.02.2010r, sygn. akt III Ca 1382 / 09

Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (art. 361 § 1 KC), a w przypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela, o ile nie umówiono się inaczej, wypłacona przez niego suma pieniężna z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody.

Wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie z dnia 01.12.2008r, sygn. akt VI C 908 / 06

Szkodę w rozumieniu art. 361 KC stanowi zatem różnica pomiędzy stanem majątkowym   poszkodowanego,   który   powstał   po   nastąpieniu   zdarzenia powodującego uszczerbek, a stanem, jaki by w jego majątku istniał, gdyby zdarzenie nie nastąpiło. Naprawienie szkody obejmuje zarówno wyrównanie strat, które poszkodowany poniósł, jak utracone korzyści, które mógłby osiągnąć gdyby mu szkody nie wyrządzono. Zobowiązanie do zapłaty odszkodowania obejmuje tylko normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Istnienie związku przyczynowego ma wpływ bezpośredni na ustalenie odszkodowania. Stanowi bowiem przesłankę odpowiedzialności, decydując o tym czy dana osoba w ogóle ponosi odpowiedzialność za szkodę i jakie są granice tej odpowiedzialności. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy pierwotne znaczenie ma ustalenie istnienia normalnego związku przyczynowego, a ocena czy określony skutek jest „normalny” (typowy, występujący w zwykłej kolejności rzeczy) zawsze powinna być dokonana na podstawie całokształtu   okoliczności   konkretnej   sprawy,   przy   uwzględnieniu   zasad doświadczenia życiowego (por. Uzasadnienie do wyroku z dnia 20.02.2002r, w sprawie V CKN 908 / 00). O szkodzie zaś decyduje uszczerbek -zmniejszenie majątku poszkodowanego, który nastąpił wbrew jego woli. Taką wykładnię zaprezentował także Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z 18.05.2004r. (III CZP 24 / 04) wskazując dodatkowo, iż samo określenie rozmiaru szkody nie przesądza jeszcze o wysokości odszkodowania. Każdorazowo granice obowiązku naprawienia szkody wyznaczone są przez normalny związek przyczynowy między zdarzeniem wywołującym uszczerbek, a szkodą.

Wyrok SN z dnia 14.10.2005r sygn. akt III CK 101 / 05

Przepis art. 361 § 2 KC w części dotyczącej utraconych korzyści wymaga – jak trafnie podniosła skarżąca, powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11.10.2001 r. II CKN 578 / 99 – przyjęcia hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego prawdopodobieństwa utraty korzyści. Ustawodawca nie wskazał bliższych kryteriów budowania tych hipotez, pozostawiając je wiedzy i doświadczeniu życiowemu składu orzekającego, stosowanym odpowiednio do okoliczności sprawy. Powódka wykazała szkodę z prawdopodobieństwem wystarczającym do przyjęcia, że istniała realna możliwość uzyskania przez nią korzyści.

Wyrok SN z dnia 26.01.2005r sygn. akt V CK 426 / 04

Wykazanie szkody w postaci lucrum cessans z natury rzeczy ma charakter hipotetyczny. Nie sprzeciwia się to przyjęciu, że szkoda rzeczywiście powstała, jeżeli zostanie udowodnione tak duże prawdopodobieństwo osiągnięcia korzyści majątkowej przez poszkodowanego, że rozsądnie rzecz oceniając można stwierdzić, iż poszkodowany na pewno uzyskałby korzyść, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, w związku z którym ten skutek był niemożliwy.

Wyrok SN z dnia 28.04.2004r sygn. akt III CK 495 / 02

Szkoda w postaci utraty spodziewanych korzyści ma zwykle charakter hipotetyczny. Dlatego też w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania jej realności z tak dużym prawdopodobieństwem, które uzasadnia przyjęcie wniosku, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła.

Wyrok SN z dnia 21.06.2001r sygn. akt  IV CKN 382 / 00

Ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści ma zawsze charakter hipotetyczny, polega bowiem na przyjęciu – na podstawie okoliczności, które wystąpiły po okresie spodziewanych korzyści, że korzyść w okresie poprzednim zostałaby osiągnięta. Jednakże utrata korzyści musi być przez żądającego odszkodowania udowodniona (art. 6 KC). Wprawdzie nie w sensie wykazania co do tego pewności, ale z tak dużym prawdopodobieństwem, że praktycznie można w świetle doświadczenia życiowego przyjąć, że utrata korzyści rzeczywiście miała miejsce.

Wyrok SN z dnia 03.10.1979r II CR 304 / 79

Ustalenie szkody w postaci utraconych korzyści ma wprawdzie charakter hipotetyczny, ale szkoda taka musi być przez osobę poszkodowaną wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, że uzasadnia ono w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła. Rezygnacja przez osobę dochodzącą odszkodowania z dalszej działalności gospodarczej, w zakresie której szkoda – według twierdzenia tej osoby – powstała, już przy pierwszych wyłaniających się trudnościach, wskazuje z reguły na to, że osoba ta nie osiągnęłaby korzyści, na jaką się powołuje.

                                                                                   Opracowanie: Sabina Szafraniec

Skomentuj