Skontaktuj się z nami:
602 510 317, 781 833 444

Zajdel & Szafraniec

Publikacje

Spółka zarejestrowana w raju podatkowym – fakty i mity

Rejestrację spółki w raju podatkowym w łącznie 12 lokalizacjach tj. Bahamy, Belize, Kajmany (Cayman Islands), Mauritius (GBC2), Panama, Samoa, Seszele, USA (stan Delaware), USA (stan Nevada), Wielka Brytania (UK), Wyspy Dziewicze (BVI), Wyspy Marshalla – można zlecić online, bez wychodzenia z domu. Luksemburg, Kajmany, Antyle Holenderskie czy do niedawna Cypr – to tam rozliczają się czołowi biznesmeni z listy 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Prowadzą interesy globalne, więc działają także globalnie. Nie jest tajemnicą, że dziesiątki przedsiębiorców aspirujących do wejścia do tego grona robi dokładnie to samo. Idea jest prosta – po to rejestruje swoją firmę w raju podatkowym, by płacić niższe podatki, nie być niepokojonym przez służby skarbowe i mieć więcej gotówki w ręku. Wśród tych przedsiębiorców można znaleźć firmy handlowe, sklepy internetowe, firmy inwestujące w nieruchomości, instytucje finansowe, firmy z branży rozrywki, firmy konsultingowe, zarządców jachtów i statków, firmy z branży hazardu, firmy hostingowe i administratorów sieci oraz pośredników handlowych.

By przejść do dalszych rozważań, należy jednak rozróżnić przy ucieczce przed podatkiem dwa różne określenia choć podobnie brzmiące tj. uchylanie się od opodatkowania oraz unikanie opodatkowania. Pod pojęciem „uchylanie się od opodatkowania” rozumie się działania, które prowadzą do zmniejszenia ciężarów podatkowych w sposób nielegalny, sprzeczny z prawem podatkowym. Natomiast „unikanie opodatkowania” polega na działaniach prowadzonych w przewidzianych prawem formach, mających na celu obniżenie obciążeń podatkowych. W niniejszym opracowaniu zajmiemy się kwestią unikania opodatkowania pozostawiając karnistom kwestie uchylania się od opodatkowania.

Definicja raju podatkowego nie jest jednoznacznie zapisana, ma ona wiele różnych funkcji i znaczeń. Ogólnie rzecz biorąc raj podatkowy to jest kraj bądź jurysdykcja, który oferuje podatnikom możliwości na zapłacenie mniejszego podatku, lub też na całkowite jego uniknięcie. Taka możliwość powstaje dzięki odpowiednim przepisom prawnym i zapisom umów międzynarodowych a także lokalnych praw. Nie można jednak określać raju podatkowego jako miejsca gdzie nie płaci się podatków. Takie miejsca nie istnieją. Pierwsze raje podatkowe powstały w celu przyciągnięcia zagranicznych inwestorów. Metoda ta świetnie się sprawdziła i funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Ogólnie rzecz biorąc raj podatkowy można określić jako miejsce charakteryzujące się w szczególności:

  1. dogodnym systemem podatkowym umożliwiającym płacenie niższych podatków lub ich całkowity brak;
  2. brakiem sprawozdań finansowych i księgowych;
  3. stabilną gospodarką;
  4. stabilnym systemem politycznym;
  5. rozwiniętą infrastrukturą;
  6. ochroną tajemnicy finansowej i bankowej;
  7. rozwiniętym sektorem bankowym;
  8. korzystnym i elastycznym systemem prawnym;
  9. swobodnym dostępem do kapitału;
  10. minimum formalności podczas zakładania i prowadzenie spółki.

A jak to wygląda z perspektywy typów osób prawnych z rajów podatkowych? Otóż osoby te mogą pozwolić sobie na:

  1. zwolnienie z podatku dochodowego oraz podatku od towarów i usług pobieranych w miejscu siedziby spółki (co niestety, nie wyklucza opodatkowania w miejscu osiągnięcia dochodu / dokonania obrotu);
  2. brak obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych;
  3. brak obowiązku przedkładania sprawozdań finansowych organom administracji państwowej;
  4. możliwość powoływania osób prawnych do zarządu;
  5. możliwość odbywania posiedzeń zarządu poza granicami państwa macierzystego;
  6. brak jest obowiązku ujawnienia udziałowców w oficjalnym rejestrze;
  7. udziały w spółce na okaziciela.

Raje podatkowe starają się stworzyć jak najlepsze warunki inwestowania i prowadzenia działalności gospodarczej. Zapewniają bezpieczeństwo kapitału, niskie podatki i wyjątkowo dużą poufność. Największy raj podatkowy – Kajmany, stanowi piąte największe centrum bankowe na świecie. Łącznie na kontach zarejestrowanych tu banków znajduje się ok.1.5 biliona dolarów. Oprócz 279 banków, na Kajmanach działa 700 firm ubezpieczeniowych, które zarządzają 36.8 mld dolarów, a także ponad dziesięć tysięcy funduszy hedgingowych. Dodatkowo szacuje się, że w prywatnych trustach z siedzibą na Kajmanach, zarządzane jest ok.500 mld dolarów.

Wiele rajów podatkowych to światowi liderzy w dziedzinie rozwoju prawa handlowego. Oferują wyjątkowo przemyślane, elastyczne formuły działalności, które są niedostępne dla spółek rejestrowanych pod rządami polskiego kodeksu spółek handlowych (np. możliwość zasiadania osób prawnych w zarządzie spółki, możliwość odbywania walnych zgromadzeń poza granicami kraju, możliwość przeniesienia działalności do innej jurysdykcji). Istnieją też pewne typy osób prawnych, nieznane prawu polskiemu, które oferują inwestorom bardzo ciekawe możliwości (np. Private Interest Foundation prawa Panamy, Stichting Particulier Fonds prawa Antyli Holenderskich, czy też, będąca formą pośrednią między spółką a fundacją, Multiform Foundation prawa Nevis). Po drugie, tak zwane raje podatkowe bardzo poważnie podchodzą do wolności obywatelskich, takich jak choćby prawo do prywatności. Wiele z tych państw to światowi liderzy w dziedzinie ochrony tajemnicy bankowej i tajemnicy adwokackiej, co daje klientom pewność, że np. ich prywatne pożyczki nie będą omawiane publicznie. Po trzecie, wiele rajów podatkowych oferuje konstrukcje prawne, które mogą służyć ochronie majątku przed przyszłymi wierzycielami. Są to konstrukcje, które umożliwiają przekazywanie majątku z pokolenia na pokolenie bez ryzyka, że majątek zniknie na skutek pojedynczych, nieprzewidzianych zdarzeń biznesowych, albo że ulegnie rozdrobnieniu między licznych spadkobierców. Wystarczy spojrzeć na listę najbogatszych Polaków z 1990 r. i porównać ją z aktualnym zestawieniem. Pokrywa się stosunkowo niewielka liczba nazwisk, co pokazuje, jak ulotną rzeczą może być majątek, którego odpowiednio się nie zabezpieczy przed nieoczekiwanymi „zwrotami akcji”. To kolejny powód, z uwagi na który warto zwrócić uwagę na możliwość tworzenia offshore’owych wehikułów korporacyjnych o których będzie mowa poniżej.

Istnieją trzy grupy tzw. rajów podatkowych.

  1. do pierwszej należą państwa, które zawarły z Polską porozumienia o unikaniu podwójnego opodatkowania (obecnie jest ich 89), a mają korzystne stawki podatkowe i interesujące otoczenie biznesowe. Do takich krajów należy Cypr czy choćby Luksemburg;
  2. druga grupa państw to kraje, które co do zasady stosują podatek dochodowy, zarówno wobec podmiotów krajowych, jak i zagranicznych, ale oferują korzystne zwolnienia podatkowe albo ulgi dla konkretnych formuł działalności. Praktycznie każde państwo świata bywa tego rodzaju „rajem podatkowym” dla pewnych rodzajów działalności. Istnieją takie formy operacji gospodarczych, które w Polsce pozwalają obliczyć podatek dochodowy w bardzo korzystnej formule. Przykładowo, szereg specjalistycznych w tej tematyce stron internetowych wskazuje Polskę jako raj podatkowy, podkreślając np. fakt istnienia specjalnych stref ekonomicznych;
  3. trzecia grupa to czyste raje podatkowe, które oferują spółkom szybką i poufną rejestrację przez cudzoziemców oraz zwolnienie z podatku dochodowego w ogóle bądź wobec spółek, które nie prowadzą lokalnej działalności gospodarczej w raju podatkowym. Państwa te charakteryzują również minimalne wymogi co do rachunkowości i sprawozdawczości spółek. Największym tego rodzaju „rajem korporacyjnym” jest stan Delaware w Stanach Zjednoczonych w którym działa kilkaset polskich firm i ponad połowa przedsiębiorstw z listy najbardziej dochodowych spółek na świecie. Jeśli właściciele spółki z siedzibą w Delaware nie są obywatelami amerykańskimi ani posiadaczami zielonej karty, a spółka nie prowadzi działalności gospodarczej na terenie USA, to jest ona również zwolniona z podatku dochodowego w Stanach Zjednoczonych. Do tej grupy rajów podatkowych należy również szereg innych terytoriów, choć nie zawsze są one równie wiarygodne i stabilne, jak Delaware, m.in. Wyspy Cooka, Hongkong, Wyspy Marshalla, Mauritius, Panama, Samoa czy Seszele.

Z praktycznego punktu widzenia, szukając państwa odpowiedniego dla danego modelu biznesowego przy optymalizacji podatkowej, należy spojrzeć na kryterium funkcjonalne, czyli na jakich cechach nowo utworzonego podmiotu danemu przedsiębiorcy zależy.

Ale prowadzenie biznesu poprzez spółkę zarejestrowaną w raju podatkowym niesie ze sobą także określony przedział kłopotów. Pierwsze pojawiają się już na wstępie, gdy przyjdzie konieczność założenia rachunku bankowego. Nie jest tak łatwo znaleźć bank w Europie, który prowadzi rachunki dla spółek z listy rajów podatkowych. Jest ich oczywiście kilka, są to prywatne banki, lecz posiadanie tam rachunków bankowych wiąże się z przekazaniem znaczących depozytów i wysokich kosztów obsługi rachunków. Jeśli już jesteśmy przy rachunkach bankowych i związanych z tym niedogodnościach, należy również wspomnieć o GIIF (Generalny Inspektor Informacji Finansowej) i zagranicznych odpowiednikach tej instytucji. Wszystkie przelewy powyżej 15.000 Euro oraz wszystkie inne budzące wątpliwości są monitorowane przez wspomniany GIIF i zdarzały się sytuacje, gdzie przelewy zostały zatrzymywane do wyjaśnienia.

Kolejnym problemem przy prowadzeniu działalności poprzez samą spółkę z raju podatkowego jest niechęć kontrahentów. Kontrahenci nie zawsze chcą księgować dokumenty od spółek z raju podatkowego. Często decydują się na utratę dochodu poprzez niepodpisywanie umów ze spółką z raju podatkowego, gdyż nie chcą narażać się na drobiazgowe kontrole skarbowe. Wielkość obrotu z rajami podatkowymi muszą wyraźnie wykazywać w swoich zeznaniach podatkowych w osobnej rubryce. To powoduje ich niechęć.

Jednakże jeżeli polski przedsiębiorca chce wykorzystać umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (podatki płaci w kraju, w którym zarejestrował firmę), nie ma większego problemu. Na stronie www Ministerstwa Finansów można znaleźć listę 89 państw, z którymi Polska zawarła takie porozumienie.

Jeśli biznesmen chce działać legalnie w raju podatkowym poza krajami OECD, musi wystąpić o zgodę do Narodowego Banku Polskiego. Tyle, że ten podobne zgody wydaje niezwykle rzadko. Można też zarejestrować firmę w europejskim kraju z listy OECD, który ma swoje terytoria zależne będące rajami podatkowymi. Tak jest na przykład z Wielką Brytanią. Istotne jest – a po krachu cypryjskiej gospodarki jest to szczególnie ważne – by raj podatkowy był umiejscowiony w państwie o stabilnej sytuacji gospodarczej. Z tego względu między innymi biznes chętnie rejestruje spółki w stanie Delaware w USA. Nieprzypadkowo działa tam około 900 tysięcy spółek.

Sam proces rejestracji firmy w raju podatkowym nie jest skomplikowany, o ile korzysta się z wyspecjalizowanych w tego typu praktykach kancelarii. Te umożliwiają szybkie pokonanie całej procedury i późniejszą obsługę prawno – kancelaryjną. W wielu wypadkach zbędna będzie nawet obecność właścicieli spółki w miejscu jej rejestracji. Kancelarie te oferują usługi rejestracji spółki offshore w postaci pakietów zawierających m. in.: sprawdzenie dostępności nazwy oraz zarejestrowanie spółki w trybie i na zasadach zgodnych z wymogami wybranego terytorium offshore, a także sporządzenie dokumentów, dokumentów udziałowych (akcji), pełnomocnictw oraz pieczęci (pakiet zawiera przygotowanie wszystkich niezbędnych, wewnętrznych dokumentów zgodnie ze standardami jurysdykcji, oraz wykonanie pieczęci spółki). Ponadto pakiet zawiera tzw. usługi domicylu (raje podatkowe wymagają, aby spółki dysponowały lokalną zarejestrowaną siedzibą, miały wyznaczonego zarejestrowanego agenta, lub nawet pełnomocnika oraz sporządzały odpowiednie deklaracje lub sprawozdania podatkowe oraz uiszczały należne opłaty) oraz wirtualny adres rejestracyjny spółki offshore. Zarejestrowanie spółki pociąga za sobą konieczność spełnienia kilku dalszych wymogów. Jednym z obowiązków jest utrzymywanie przez spółkę lokalnej zarejestrowanej siedziby. Adres tej siedziby winien znajdować się w oficjalnych dokumentach. Dodatkowo Kancelarie świadczą usługę założenie rachunków bankowych.

Czas trwania procesu rejestracyjnego spółki w raju podatkowym różni się w poszczególnych jurysdykcjach w zależności od kraju i operatywności kancelarii i waha się od 24 – 48 godzin (Delaware w USA, Wyspy Bahama, Panama), jednego tygodnia (UK) do około jednego miesiąca (jak w przypadku Cypru). Koszty – patrząc na oczekiwane oszczędności – nie są wielkie, nie przekraczają kilku tysięcy dolarów, o czym bardziej szczegółowo mowa poniżej. W tym miejscu warto jedynie zauważyć iż koszt założenia spółki offshore w raju podatkowym waha się od kilkuset dolarów do kilkunastu tysięcy, jednak sporządzenie dokładnego cennika usług czy to w PLN czy też w USD bądź EUR jest praktycznie niemożliwe, głównie ze względu na wielkie różnice kursowe między tymi walutami a bardzo wahającymi się walutami lokalnymi. Warto zauważyć, ze tak zwana optymalizacja podatkowa i lokowanie kapitału poza granicami kraju jest całkowicie legalne.

Nie ma przesady w tym co można przeczytać o rajach podatkowych i zarejestrowanych tam spółkach offshore. Może to jest duże uproszczenie, ale w gruncie rzeczy spółki offshore działają tak samo jak standardowe spółki poza rajami podatkowymi (taki zwane onshore). Prowadzą taki sam typ działalności biznesowej a odpowiedzialność udziałowców jest równa kapitałowi spółki. Główną różnicą pomiędzy spółkami onshore a offshore jest różnica w płaconych podatkach. Spółka offshore zarejestrowana w raju podatkowym odprowadza podatki według jurysdykcji miejsca rejestracji. Najczęściej są to podatki jednocyfrowe albo wynoszące zero. Ponadto, dzięki ograniczonej biurokracji w większości rajów podatkowych, można w łatwy sposób uciec od piekła biurokracji a co za tym idzie, administrowanie taką spółką również jest łatwiejsze i tańsze.

Kolejną zaletą spółek offshore jest wspomniana już tajemnica. W większości jurysdykcji dane udziałowców są chronione przed dostępem osób trzecich i mogą być wyjawione jedynie na polecenie sądu miejsca rejestracji spółki. W praktyce więc jest to niemożliwe. Dane są chronione przed niechcianymi osobami a także przed urzędami (między innymi skarbowymi) i nawet polskie orzeczenia sądu nie są podstawą dla miejscowych sądów do ujawnienia danych udziałowców.

Oczywiście należy zwrócić uwagę, że zasady i procedury prowadzenia spółek różnią się w zależności od kraju rejestracji. Dlaczego więc firmy wybierają raje podatkowe na rejestrację swoich spółek? Najważniejsze to – jak już wspomniano w tym artykule – aby zaoszczędzić znaczące środki na podatkach, ochronić aktywa, zredukować ryzyko, zredukować koszty, ochronić prywatność i uniknąć biurokracji.

Tak więc żeby rozpocząć swoją działalność gospodarczą na terytorium raju podatkowego, na terytorium offshore niezbędne staje się wytyczenie celów, jakie chcemy osiągnąć przez rejestrację spółki offshore, a następnie wybór formuły organizacyjnej spółki w ramach dostępnych na danym terytorium form prawnych. Jak wskazano powyżej celem numer jeden najczęściej staje się optymalizacja podatkowa. W dalszej kolejności pojawiają się kwestie poufności, ochrony majątku a także często konieczność wyprowadzenia działalności nielegalnej z Polski do jurysdykcji, w której taka działalność jest legalna (jak na przykład działalność hazardowa). Najczęściej wykorzystuje się lokalną odmianę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej, pojawiają się ponadto (w nielicznych wypadkach) spółki komandytowe z udziałem spółek z o.o. jako komplementariuszy. W określonych sytuacjach korzystne jest utworzenie trustu, lub innej podobnej struktury.

Czytając o rajach podatkowych i spółkach offshore czy też zagłębiając się w zagadnienia optymalizacji podatkowej spotykamy się z pojęciem „wehikułu korporacyjnego”. Czym zatem jest wspomniany wehikuł korporacyjny, do czego służy i w czym może być bardziej przydatny w działalności biznesowej?

Wehikuł korporacyjny to powiązanie dwóch (lub więcej spółek) swoimi udziałami. W pierwszej kolejności powstaje spółka matka w kraju raju podatkowym. Następnie spółka ta tworzy kolejną spółkę (córkę) w lokalizacji nieznajdującej się na liście rajów podatkowych lecz o przyjaznej polityce podatkowej (np. Delaware) lub też w innym kraju w tym w Polsce. Dzięki takiej strukturze udziałów, spółką operacyjną (tą która podpisuje umowy, posiada rachunek w banku, wystawia faktury, przyjmuje płatności, wykonuje zlecenia itd.) jest spółka córka zarejestrowana w lokalizacji, która nie znajduje się na liście lokalizacji ze szkodliwą polityką podatkową. Zysk natomiast ze spółki operacyjnej trafia bezpośrednio do udziałowca (spółki matki w raju podatkowym) i tam korzysta z przywilejów jakie niosą za sobą raje podatkowe. Poniżej na przykładzie zobrazowano jak działa wehikuł korporacyjny.

W pierwszej kolejności powołuje się spółkę na Wyspach Marshalla. Jest to najprostsza spółka typu Ltd. (odpowiednik spółki z o.o.). Udziałowcem w tej spółce są osoby, które są finalnymi beneficjentami całej działalności gospodarczej. W drugiej kolejności zawiązuje się spółkę typu LLC (odpowiednik spółki z o.o.) w Stanach Zjednoczonych a konkretniej w Stanie Delaware. Jedynym udziałowcem tej spółki jest zarejestrowana wcześniej na Wyspach Marshalla spółka matka. Kolejny krok to otwarcie rachunku bankowego. Rachunek otwiera się na spółkę LLC z Delaware. Rachunek można prowadzić praktycznie we wszystkich lokalizacjach na świecie. W Polsce rachunki dla spółek LLC z USA prowadzą banki: PKO Bank Polski, BZWBK i Alior Bank. Spółka LLC z Delaware jest spółką operacyjną. Ona podpisuje umowy, wykonuje zlecenia, sprzedaje, kupuje, wystawia faktury i przyjmuje płatności. Ona rozlicza się z kontrahentami, generuje dochód. Jeśli spółka spełnia łącznie 3 warunki (a w tym przypadku spełnia) to jest: posiada jednego udziałowca, udziałowiec nie jest rezydentem podatkowym USA i nie prowadzi działalności na terenie Delaware, to dochód spółki przypisany jest bez opodatkowania właśnie temu jedynemu udziałowcowi (spółce matce z Wysp Marshalla). Dochód trafia więc do spółki matki na Wyspach Marshalla. Tam w postaci dywidendy (bez opodatkowania na Wyspach Marshalla) trafia w ręce udziałowców finalnych.

A teraz trochę o optymalizacji podatkowej na przykładzie Gambitu Maltańskiego i Gambitu Cypryjskiego.

Gambit Maltański

Sposobem na optymalizację podatkową może być metoda polegająca na wykorzystaniu maltańskiej spółki wypłacającej dywidendę nierezydentom. ITC (International Trading Company, Międzynarodowa Spółka Handlowa) to szczególny rodzaj spółki, jaką można zarejestrować na Malcie. Ta forma prawna przedsiębiorstwa jest opodatkowana tamtejszym standardowym podatkiem dochodowym w wysokości 35 %. Jednakże udziałowiec nie będący rezydentem (mieszkańcem Malty) płaci podatek od dywidendy w wysokości 27,5 %, mając możliwość otrzymania zwrotu różnicy między tymi składkami. Następnie może się on również ubiegać o kolejny zwrot zapłaconego podatku w wysokości 2 / 3, co sprawia, że ostatecznie wysokość maltańskiego podatku płaci według efektywnej stawki 4,17 %. Ciekawostką jest, że przed wejściem do Unii Europejskiej Malta stosowała wobec wszystkich przedsiębiorców 4 %. podatek dochodowy, była więc klasycznym rajem podatkowym. Aktualnie wynosi ona 35 %, ale nie odczują tego ci, którzy wykorzystali wyżej opisaną metodę – zapłacą niemal tyle samo, co przed akcesją.

Gambit Cypryjski

Osoba planuje objąć udziały w spółce kapitałowej (będącej podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych) z siedzibą na Cyprze. W zamierzeniu spółka ma wypłacać wnioskodawcy dywidendy z tytułu posiadanych udziałów w polskich spółkach. Osoba ta będzie również pełnić funkcję dyrektora spółki i uzyskiwać z tego tytułu wynagrodzenie. Zgodnie z umową o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartą między Polską i Cyprem, jak również ustawami podatkowymi, dochód uzyskany przez osobę z tytułu pełnienia funkcji dyrektora w spółce cypryjskiej podlega opodatkowaniu na Cyprze, a nie w Polsce (wpływa natomiast na kwestię ustalania stawki podatkowej). W myśl wspomnianej umowy, Polska dodatkowo jest zobligowana do umożliwienia odliczenia od polskiego podatku płaconego z tytułu uzyskanej dywidendy od spółki cypryjskiej wysokości podatku, jaki mógłby być zapłacony na Cyprze. Tym samym tego rodzaju osoba może od podatku należnego w Polsce odliczyć podatek w wysokości 10 %. od wypłaconych dywidend.

Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 16.05.2005r w sprawie krajów i terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową dla celów podatku dochodowego od osób prawnych oraz dla celów podatku dochodowego od osób fizycznych określa listę rajów podatkowych. Wobec firm zarejestrowanych w takich krajach stosuje się przepisy utrudniające lub wręcz uniemożliwiające budowanie tzw. wehikułów korporacyjnych, czyli rozwiązań służących unikaniu płacenia podatków. Na polskiej czarnej liście znalazły się:

  1. Europa: Andora, Gibraltar, Guernsey, Jersey, Liechtenstein, Man oraz Monako
  2. Azja i Afryka: Bahrajn, Hongkong, Liberia oraz Makau
  3. Ameryka Środkowa i Południowa: Belize oraz Panama
  4. Wyspy Oceanu Indyjskiego: Malediwy, Mauritius oraz Seszele
  5. Wyspy Pacyfiku: Nauru, Niezależne Państwo Samoa, Niue, Tonga, Vanuatu, Wyspy Cooka oraz Wyspy Marshalla
  6. Wyspy Morza Karaibskiego: Amerykańskie Wyspy Dziewicze, Anguilla, Antigua i Barbuda, Antyle Holenderskie, Aruba, Bahamy, Barbados, Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Dominika, Grenada, Kajmany, Monserrat, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny oraz Turks i Caicos.

A teraz o tym jak przedstawiają się koszty założenia i późniejszego utrzymania takiego wehikułu korporacyjnego. Otóż w modelu przedstawionym powyżej (Ltd z Wysp Marshalla udziałowcem w LLC z Delaware) koszty są niewielkie. Całkowite koszty powołania do życia takiej struktury, z wyciągami wszystkich niezbędnych dokumentów, potwierdzeniami notarialnymi, apostille, tłumaczeniami przysięgłymi i otwarciem rachunku bankowego dla spółki córki w Polsce to: koszt założenia spółki w Delaware wraz z kontem bankowym w Polsce to około 1500,00 $, koszt założenia spółki na Wyspach Marshalla to około 2 000,00 $. Całkowite roczne koszty utrzymania spółek, wliczając w to franchise tax, konieczność posiadania adresu rejestracyjnego na miejscu i konieczność posiadania registrar agent czyli osoby na miejscu do kontaktu z urzędami plus pomoc w domicylacji spółek w kolejnych latach to odpowiednio: całkowite roczne koszty dla spółki LLC z Delaware około 700,00 $ a całkowite roczne koszty dla spółki Ltd z Wysp Marshalla około 900,00 $.

Poniżej przedstawiono cennik założenia w pełni funkcjonalnej spółki offshore w konkretnych lokalizacjach raju podatkowego. Ceny podane są w dolarach amerykańskich i mają charakter wyłącznie informacyjny. W poniższej tabeli znajduje się cennik założenia firmy w raju podatkowym. Cena zawiera wszystkie opłaty za spółkę, która może rozpocząć działalność.

Jurysdykcja
(Kraj rejestracji spółki)
Koszt rejestracji
(USD)
Koszty roczne
(USD)
Czas
rejestracji
Bahamy 1950 1050 7-10 dni
Belize 1725 850 7-10 dni
Cypr 3999 3999 7-10 dni
Kajmany (Cayman Islands) 4450 2685 4-5 tygodni
Mauritius (GBC2) 3350 1750 2-3 tygodnie
Panama 2050 1250 7-10 dni
Samoa 1850 1050 7-10 dni
Seszele 1850 1050 7-10 dni
USA (stan Delaware) – zobacz 699 349 7-10 dni
USA (stan Nevada) – zobacz 1299 449 7-10 dni
Wielka Brytania (UK) 750 400 7-10 dni
Wyspy Dziewicze (BVI) 1960 1150 7-10 dni
Wyspy Marshalla – zobacz 1899 950 7-10 dni

 

A czy w raju podatkowym można stracić? Oczywiście ze tak, oto przykład. Polska spółka X zajmuje się eksportem towaru Y poza teren Unii Europejskiej, np. na Ukrainę. Z każdych 200 zł przychodu, 100 zł to czysty zysk, co oznacza wysoki podatek dochodowy. Prezes X wpada na pomysł, aby założyć w Andorze spółkę udzielającą spółce X konsultacji w zakresie zasad prowadzenia biznesu. W ten sposób zamiast wykazywać 200 zł przychodu, w tym 100 kosztów i 100 zł zysku, spółka X wykaże 100 zł dotychczasowych kosztów, 95 zł kosztów z tytułu doradztwa spółki z Andory (czyli dodatkowych kosztów) oraz 10 zł zysku. Jest to klasyczny przykład nieudanej optymalizacji podatkowej, dokonanej bez pomocy kompetentnych specjalistów. Warto bowiem wiedzieć, że podatnicy, jeśli nie mają na terytorium naszego kraju siedziby lub zarządu, podlegają obowiązkowi podatkowemu od dochodów, które osiągają na terytorium Polski, jest to tzw. ograniczony obowiązek podatkowy. Zarejestrowanie spółki „doradczej” w Andorze nie spełnia swojego celu, jeśli osiąga ona dochody na terytorium Polski. Co gorsza, w takim wypadku polski podmiot występuje w roli płatnika podatku dochodowego, a więc jest odpowiedzialny za pobranie podatku w wysokości 20 proc. dochodu.

Tak więc wbrew obiegowemu mniemaniu, nie wystarczy „założenie spółki” w pierwszym lepszym raju podatkowym, aby uniknąć polskiego podatku dochodowego, albowiem z pewnymi wyjątkami, podatnicy, którzy nie mają na terytorium Polski siedziby lub zarządu i tak podlegają obowiązkowi podatkowemu od dochodów, które osiągają na terytorium Polski. Również w przypadku osoby fizycznej „przeniesienie dochodów” nie jest wystarczające, ponieważ osoby fizyczne zamieszkujące na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów), bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów.

Niestety zarejestrowanie i prowadzenie spółki w raju podatkowym ma jeszcze jedno zasadnicze ograniczenie o którym trzeba pamiętać. Otóż w dobie otwartych granic i postępującej globalizacji niejednokrotnie zachodzi potrzeba przedstawiania dokumentów urzędowych pochodzących z jednego państwa w innym państwie. Tego rodzaju dokumenty często stanowią jedyny dowód istnienia prawa lub mogą mieć niezwykle istotny wpływ na sytuacje prawną danego podmiotu. Dotyczy to zarówno dokumentów obecnych w życiu codziennym, takich jak akt urodzenia, akt zawarcia małżeństwa, akt zgonu, dyplom – jak również dokumentów obecnych w obrocie gospodarczym – takich jak wypisy z rejestrów urzędowych, wyroki sądowe, akty notarialne. Posługując się dokumentami stanowiącymi wyciągi z rejestrów sądowych właściwych dla rajów podatkowych, musimy pamiętać o klauzuli apostille.

Polskie dokumenty urzędowe przeznaczone do obrotu prawnego z zagranicą wymagają urzędowego poświadczania, które może przybrać formę:

  1. Apostille – gdy dokumenty mają być przeznaczone do obrotu prawnego w państwach będących stronami Konwencji znoszącej wymóg legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych sporządzonej w dniu 05.10.1961r w Hadze (Dz. U. z 2005 r. Nr 112, poz. 938 i 939 z późn. zm.);
  2. Legalizacji – gdy dokumenty mają być przeznaczone do obrotu prawnego w państwach nie będących stronami Konwencji haskiej.

Analogiczna zasada obowiązuje również w drugą stronę: zagraniczne dokumenty urzędowe przeznaczonego do obrotu urzędowego w Polsce wymagają klauzuli apostille albo legalizacji.

Po przystąpieniu Polski do Konwencji haskiej jedyną czynnością wymaganą w celu poświadczenia autentyczności podpisu, charakteru, w jakim działała osoba, która podpisała dokument oraz – w razie potrzeby – tożsamości pieczęci lub stempla, jakim został on opatrzony, jest dołączenie apostille określonej w art. 4 Konwencji. Nie zwalnia to Sądu z obowiązku badania, czy dokument opatrzony apostille spełnia, określone w prawie państwa, w którym dokument został sporządzony, wymagania dotyczące formy danej czynności prawnej vide odpowiedź SN na pytanie prawne w sprawie sygn. akt.: SN III CZP 21 / 07.

Można więc powiedzieć, że apostille bądź legalizacja nie stanowi o wiarygodności dokumentu, ale potwierdza jedynie autentyczność podpisu / pieczęci złożonych pod dokumentem. Nie do każdego dokumentu można wydać od razu apostille. Często potrzebne jest również wcześniejsze uwierzytelnienie. Dołączenie apostille ani legalizacja nie są wymagane, jeżeli przepisy prawa krajowego albo dwustronna umowa między państwami zniosły obowiązek legalizacji lub zwolniły pewną grupę dokumentów z obowiązku legalizacji. Tak więc w świetle tego co napisano powyżej klauzula apostille to w uproszczeniu poświadczenie, że dokument, którym posługujemy się w kraju jest autentyczny, dzięki czemu możliwe jest użycie go zagranicą. Jeżeli więc chcemy załatwić coś w innym państwie i potrzebne do tego będą nasze dokumenty (np. akty stanu cywilnego – akty urodzenia, akty zawarcia małżeństwa, akty zgonu; dokumenty sądowe; administracyjne; akty notarialne; dyplomy, wypisy z rejestrów, wyroki sądowe; zaświadczenia urzędowe umieszczone na dokumentach prywatnych oraz dokumenty administracyjne dotyczące bezpośrednio transakcji handlowych lub operacji celnych) musimy zadbać o to, aby takie potwierdzenie uzyskać.

O klauzulę, która wydawana jest w formie pieczęci na dokumencie bądź osobnego dokumentu, należy starać się w Dziale Legalizacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych osobiście lub przez osobę trzecią. Można także otrzymać ją pocztą. Wcześniej należy jednak przygotować odpowiednie dokumenty i uiścić opłatę. Zarówno, gdy ubiegamy się o klauzulę osobiście, jak i korespondencyjnie należy przygotować dokumenty, które mają być poświadczone, rachunek potwierdzający uiszczenie opłaty za dany dokument, który ma być poświadczony klauzulą (w przypadku załatwiania spraw korespondencyjnie ma być to kopia przelewu bankowego), a także wypełnić wniosek, dostępny w Dziale Legalizacji MSZ oraz na stronie: www.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/apostille

Opłata skarbowa za wydanie apostille o której wspomniano powyżej wynosi 60 zł za każdy poświadczany dokument. Opłatę tę można wnieść przelewem skarbowym (dane adresowe można znaleźć na stronie MSZ) lub w okienku kasowym w Dziale Legalizacji ministerstwa. W przypadku zgłoszenia osobistego do Działu Legalizacji MSZ apostille zostanie wydane w tym samym dniu. Należy jednak pamiętać, że poświadczenie większej liczby dokumentów (powyżej 20 sztuk) może trwać dłużej niż jeden dzień. Należy więc złożyć wniosek o apostille z kilkudniowym wyprzedzeniem. Korespondencyjne załatwianie sprawy może trwać do 2 – 3 tygodni. Do listu oprócz wspomnianych dokumentów, wydrukowanego i wypełnionego wniosku, kopii przelewu bankowego należy także dołączyć swój adres zwrotny i dane kontaktowe.

Dokumenty notarialne i sądowe, dyplomy wyższych uczelni, świadectwa szkolne, wyniki matur oraz dyplomy mistrzowskie przed wydaniem klauzuli wymagają wcześniejszego uwierzytelnienia w instytucjach, w których wydawany był dokument.

Apostille wykorzystywana jest nie tylko w spółkach z rajów podatkowych ale też w obrocie nieruchomościami. Jeżeli więc przebywamy zagranicą, a chcemy sprzedać albo kupić nieruchomość w Polsce, nie musimy być obecni na zawarciu umowy, ale jesteśmy zobowiązani wyznaczyć pełnomocnika, który zajmie się wszelkimi formalnościami. W tym celu musimy udać się do notariusza w kraju, w którym w danym momencie przebywamy. Dokument pełnomocnictwa, który jest wydawany w formie aktu notarialnego musi być przez nas podpisany i podpis ten musi być poświadczony przez notariusza. Akt ten należy następnie zaopatrzyć w klauzulę apostille. W większości państw, które ratyfikowały Konwencję haską – o której mowa poniżej – wydaje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale może się zdarzyć, że odpowiedzialne są za to urzędy lub sądy. Jeżeli jesteśmy już w posiadaniu aktu notarialnego z załączoną klauzulą musimy już tylko wysłać go do Polski. Pełnomocnictwo w prawie wszystkich przypadkach jest spisywane w języku polskim, gdyż notariusza, jeżeli nawet nie posługuje się tym językiem, nie interesuje treść dokumentu, który mu przedstawiamy, tylko autentyczność sporządzonego na nim naszego podpisu. Może się jednak zdarzyć, że notariusz będzie chciał znać jego zawartość – wtedy, już w Polsce – należy przetłumaczyć je na język polski przez tłumacza przysięgłego albo – udać się zwyczajnie do innego notariusza. Jeżeli chcemy nadać klauzulę na dokumentach notarialnych sporządzonych w Polsce muszą być one wcześniej uwierzytelnione. Autentyczność podpisu notariusza i jego pieczęci urzędowej uwierzytelnia prezes sądu okręgowego lub upoważniona przez niego osoba.

Konwencja Haska znosi przymus legalizacji dokumentów urzędowych

Zasady wydawania klauzuli apostille reguluje – o czym wspomniano powyżej – Konwencja haska z 05.10.1961 roku, którą podpisały 64 państwa, w tym Polska. Zgodnie z jej wytycznymi zniesiony został przymus legalizacji dokumentów urzędowych, który wiązał się z czasochłonną i skomplikowaną procedurą, którą do tej pory zajmowały się placówki dyplomatyczne i urzędy konsularne. Zdecydowano się więc na zapis, który umożliwia otrzymanie poświadczenia potwierdzającego autentyczność dokumentu przez władze państwa, w którym ten dokument został wydany. Takim poświadczeniem jest właśnie klauzula apostille, która jest sporządzana według wzoru dołączonego do tekstu Konwencji, na wniosek osoby, która podpisała dany dokument lub tej, która jest jego posiadaczem.

W niektórych państwach nie jest wymagane poświadczenie autentyczności ze względu na przepisy prawa krajowego, bądź też umowę między państwami, które zniosły wobec siebie obowiązek legalizacji. Np. odpis aktu stanu cywilnego jest ważny w każdym państwie, które podpisało Konwencję Międzynarodowej Komisji Stanu Cywilnego. Z kolei może zdarzyć się także, że klauzula apostille nie będzie dla danego państwa wystarczającym dowodem autentyczności dokumentu i aby dokonać jego legalizacji należy udać się do urzędnika konsularnego tego państwa. Jednym z państw, które nie ratyfikowały Konwencji haskiej jest Kanada, w której pośród pozostałych krajów mieszka najwięcej Polaków, a co za tym idzie, podpisywanych jest najwięcej umów – nie tylko dotyczących obrotu nieruchomości. W stosunkach między Polską a Kanadą nie obowiązuje więc umowa znosząca wymóg uwierzytelnienia dokumentów urzędowych. W związku z tym dokumenty muszą być sporządzone przez Konsulatu Generalnego RP w Toronto. Autentyczność podpisu i pieczęci notariusza potwierdza natomiast Ministerstwo Usług Rządowych.

Niezwykle istotne jest tu podniesienie, iż Sądy i urzędy zwykle żądają legalizacji dokumentów urzędowych wystawionych w innych państwach lub nadania im klauzuli apostille, tymczasem nie zawsze jest to potrzebne.

By rozwinąć tę myśl należy zauważyć, iż wspomniana już globalizacja obrotu gospodarczego powoduje, że czasem w kontaktach z administracją lub sądami trzeba się posłużyć dokumentami urzędowymi wystawionymi w innym państwie, np. dokumentami sporządzonymi przez notariuszy zagranicznych, zagranicznymi zaświadczeniami o niekaralności czy zagranicznymi odpisami z rejestrów spółek. Zazwyczaj Sądy lub urzędy uznają moc dowodową takich dokumentów dopiero po ich legalizacji. Tymczasem warto wiedzieć – co zaznaczono powyżej – że nie zawsze jest to czynność niezbędna, aby móc posługiwać się zagranicznym dokumentem urzędowym na terytorium Polski.

Przez zagraniczny dokument urzędowy rozumie się dokument sporządzony przez organ państwa obcego. Miejsce sporządzenia dokumentu nie ma przy tym znaczenia dla oceny, czy dokument jest zagraniczny, np. dokument sporządzony przez polskie przedstawicielstwo dyplomatyczne jest dokumentem krajowym. Polskie przepisy prawa właściwie milczą na temat mocy dowodowej zagranicznych dokumentów urzędowych. Jedynym przepisem rangi ustawowej dotyczącym tego zagadnienia jest art. 1138 KPC Wyraża on generalną zasadę, że zagraniczne dokumenty urzędowe mają moc dowodową na równi z polskimi dokumentami urzędowymi, bez potrzeby ich uwierzytelniania. Fakt, że zagadnienie uwierzytelnienia dokumentów zagranicznych nie jest uregulowane gdzie indziej, skłania przedstawicieli doktryny i sądy do analogicznego stosowania tego przepisu także poza postępowaniem cywilnym. Innymi słowy, zagraniczne dokumenty urzędowe, poza wyjątkami wyraźnie wskazanymi w art. 1138 KPC, podlegają dopuszczeniu do obrotu prawnego w Polsce i korzystają z mocy polskich dokumentów urzędowych. Wyjątki od powyższej zasady przewidziano w zd. 2 i 3 art. 1138 KPC. Uwierzytelnienie wymagane jest w przypadku wszelkich dokumentów dotyczących przeniesienia własności nieruchomości znajdującej się na terytorium Polski (wymóg ten dotyczy więc nie tylko umowy przenoszącej własność, ale również np. pełnomocnictwa do jej zawarcia) oraz w przypadku, gdy autentyczności dokumentu zaprzeczyła strona. Na gruncie postępowania cywilnego takie brzmienie przepisu powoduje, że wątpliwości co do autentyczności dokumentu nie mogą być podniesione przez sąd z urzędu.

Zniesienie wymogu legalizacji dokumentów zagranicznych przewidują liczne umowy międzynarodowe Dla przykładu Polska jest stroną Konwencji europejskiej o zniesieniu wymogu legalizacji dokumentów sporządzonych przez przedstawicieli dyplomatycznych lub urzędników konsularnych, podpisanej w Londynie 07.06.1968r (Dz. U. z 1995 r. Nr 76, poz. 381 i 382, dalej konwencja londyńska). Stronami tej konwencji, poza Polską, są również: Austria, Cypr, Czechy, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Liechtenstein, Luksemburg, Mołdawia, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Wielka Brytania i Włochy. Konwencja ta zwalnia z wymogu legalizacji dokumenty, które zostały sporządzone przez przedstawicieli dyplomatycznych (lub urzędników konsularnych) państwa będącego stroną konwencji, działających na terytorium jakiegokolwiek państwa, które mają być przedstawione: 1) na terytorium innego państwa będącego stroną konwencji lub 2) przedstawicielom dyplomatycznym (lub urzędnikom konsularnym) innego państwa będącego stroną konwencji, wykonującym swe czynności na terytorium państwa niebędącego stroną konwencji.

W różnym zakresie znoszą wymóg legalizacji również liczne umowy bilateralne podpisane przez Polskę.

Pod pojęciem legalizacji kryje się najczęściej czynność konsularna poświadczenia autentyczności podpisów lub pieczęci oraz potwierdzenie charakteru, w jakim osoba podpisująca działała. W szerszym ujęciu legalizacja może obejmować również potwierdzenie upoważnienia danej osoby do sporządzenia danego dokumentu oraz zgodność dokumentu z prawem miejsca jego wystawienia. Strony wspomnianej już konwencji haskiej znoszącej wymóg legalizacji dokumentów urzędowych, zastąpiły wymóg legalizacji w węższym ujęciu możliwością nadania klauzuli apostille. Konwencja haska w art. 3 stwierdza, że klauzula apostille nie może być wymagana, gdy ustawy, inne przepisy prawne lub praktyka obowiązująca w państwie, w którym dokument jest przedłożony, lub umowa pomiędzy dwoma lub większą liczbą umawiających się państw, zniosły lub uprościły legalizację lub zwolniły taki dokument z legalizacji.

Podsumowując, przed zalegalizowaniem albo nadaniem klauzuli apostille zagranicznemu dokumentowi urzędowemu należy najpierw sprawdzić, czy zachodzą przesłanki przewidziane dla wymogu legalizacji przewidziane w art. 1138 KPC. Jeśli tak, to następnie należałoby stwierdzić, czy Polska nie jest stroną umowy międzynarodowej, która w danym przypadku wyłącza konieczność legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych.

Raje podatkowe nie są cudownym panaceum na obciążenia podatkowe, jednak istnieje szereg konstrukcji, dzięki którym zaangażowanie spółek offshore’owych pozwala zmniejszyć obciążenia podatkowe albo wręcz powoduje ich likwidację.   Publiczne omawianie ich mijałoby się jednak z celem. Obowiązuje tu stara zasada mistrza Lao – tse: „Ci którzy wiedzą, nie mówią – a Ci, którzy mówią, nie wiedzą”. Niektóre z tych konstrukcji mają charakter bardzo złożony, inne są zaskakująco proste. W pewnych wypadkach dzięki zamianie kilku słów w treści umowy można radykalnie zmienić jej skutki podatkowe. Dlatego zawsze warto zweryfikować, czy zyskowna transakcja nie może zostać zoptymalizowana podatkowo.

Opracowanie: Sabina Szafraniec

3 komentarze

  1. morfi pisze:

    Witam.

    Dziękuję za niezwykle pouczający wpis.

    Nasuwa mi się jedna wątpliwość:

    czy w opisanej konstrukcji przykładowego wehikułu korporacyjnego (Wyspy Marshalla + Delaware) firma-córka, prowadząca swą działalność na terenie Polski podlega jakimś ograniczeniom?

    Czy rozwiązanie to, podobnie jak w przypadku właściciela spółki Ltd w UK, tak na dobrą sprawę sprawdzi się jedynie w przypadku świadczenia usług typu programowanie, tłumaczenia, prowadzenie stron, itd (nie wymagających pobytu w PL), czy też firma może prowadzić pełną działalność (biuro, pracownicy, środki trwałe itd) w PL?

    Pozdrawiam.

  2. Adam pisze:

    Nie polecam zakładania spółek bezpośrednio w raju podatkowym typu Cypr który jest pod nadzorem, lepiej spółkę założyć w Delaware w USA, której właścicielem jest spółka z klasycznego raju podatkowego. Już sama rejestracja spółki w Delaware daje ogromne możliwości optymalizacji podatkowej oraz pełnej ochrony kapitału, więcej korzyści można znaleźć na stronie Polish American Investor Group w serwisie http://www.delaware.com.pl

  3. Jaromir pisze:

    Naprawde rozbudowany i interesujacy artykul. Czy moglaby Pani doradzic jaki rodzaj dzialalnosci bylby odpowiedni aby unikac zbednego opodatkowania dochodow uzyskiwanych z dzialalnosci na rynku Forex, czyli spekulacja walutowa, towarowa?

Zostaw komentarz do Adam